sobota, 8 listopada 2014

Prolog

W wieku 6 lat mama zabrała mnie do parku . Chciała żebym po przebywała trochę na świerzym powietrzu . Usiadła na ławce , a ja biegałam po trawie . Kiedy miałyśmy już wracać , nadjechał czarny samochód i wyszło z niego dwóch mężczyzn w czarnych garniturach . Gdy ich ujrzała kazała mi uciekać i się gdzieś schować , a ona albo tata mnie znajdą . Nie posłuchałam jej i schowałam się w krzakach które stały kawałek za nią . Kiedy oni zaczęli iść w jej kierunku , odwróciła się i zaczęła uciekać . Po chwili złapali ją i chcieli się dowiedzieć gdzie ktoś jest . Mama krzyczała do nich że nigdy jej nie znajdą . Gdy zaczęli prowadzić ją do samochodu moje emocje nie wytrzymały i wyszłam z ukrycia i pobiegłam i jej kierunku . Kiedy mnie ujrzała zaczęła się im wyrywać , krzycząc do mnie żebym uciekała . Jeden z nich puścił mamę . Nie wiedząc co mam robić zaczęłam uciekać . Kiedy dobiegłam do rogu ogrodzenia , usiadłam i zaczęłam płakać . Po paru minutach mnie znaleźli , wzięli na ręce i zanieśli płaczącą do auta . W samochodzie wzięli strzykawkę i wstrzyknęli mi jej zawartość . Momentalnie straciłam przytomność .

_____________________________________________________________________________________________

To jest mój pierwszy blog a wena ciągnie się od początku wakacji więc postanowiłam wylać ją na papier i jak widać na zamieszczonym obrazku co z tego wyszło jak się wam podoba to wstawię już nie długo pierwszy rozdział :-)